Geoblog.pl    sypkarola    Podróże    Z BYDGOSZCZY LĄDEM DO AUSTRALII...I DALEJ... 2008/2009/2010:)    ikona Kangurolandii...SYDNEY!
Zwiń mapę
2009
24
maj

ikona Kangurolandii...SYDNEY!

 
Australia
Australia, Sydney
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 44622 km
 
W Australii odległości nabierają zupełnie innego znaczenia. Nie da się ukryć, że tu jest wszędzie daleko;-). Chociażby lot z Brisbane do Melbourne zajmuje bagatela 3h (samochodem mniej więcej 2000km…) w połowie Sydney (1,5h lot i jakieś 24h samochodem z Sunshine Coast). Dzięki tanimi liniami lotniczymi Jet Star czy Virgin Blue można zakupić bilet w 2 strony za ok. 150AUD ale można nawet i taniej. Virgin na przykład wprowadziło promocje między 12-1 w południe kiedy to internauci mogą trafić na niepowtarzalne ceny. Wszystko jak to w życiu zależy od szczęścia;-). Sama wole podróżować lądem ale jak wiadomo nie zawsze jest na to wystarczająco czasu dlatego tym razem kilka informacji o Sydney gdzie spędziłam weekend.

Sydney to iście australijskie miasto, a jego ikona- budynek Opery czy most Harbour Bridge to duma Kangurolandii i jego dwa symbole. Sama atmosfera w tej części Sydney jest wspaniała. Na około mnóstwo kafejek, restauracji i oczywiście wielki shopping. Budynek Opery zaprojektowany przez Duńczyka mierzy 67m wysokości. Jej skrzydła właśnie ochroniły mnie przed silnym deszczem, który wybrał nieodpowiednią porę…Ale w końcu mało kto może się pochwalić, że za parasol posłużyła opera w Sydney;-).

Koniecznie trzeba wybrać się na rejs statkiem z portu Circular Quay w stronę np. plaży Bondi czy Manley, bo widok na operę i most z wody jest niesamowity! Spacer po mieście i zgubienie się pośród wysokich wieżowców THE CITY to najlepsza opcja na spędzenie popołudnia. Dzielnica THE ROCKS- pierwsza europejska osada to miejsce z duszą. Budynki sięgające pamięcią nawet do XVIII wieku, kolorowy market i atmosferyczne kafejki.

Darling Harbour (darlingharbour.com) to idealne miejsce na spędzenie dnia czy nawet nocy. Kawka z widokiem na drapacze chmur i życie toczące się na wodzie zatoki Cockle. Ślicznie…Wybrać się można również na FISH MARKET (sydneyfishmarket.com.au) ale tylko i wyłącznie będąc głodnym! My wybraliśmy się po śniadaniu…wielki błąd. Wyobrażałam sobie market rodem dzikości azjatyckiej a tu się okazało, że to większa stołówka ze wszystkimi możliwymi owocami morza- mniaaaaaaam. Niestety będę musiała tam wrócić z pustym żołądkiem..;-)

W samym Darling Harbour inne atrakcje- Sydney Aquarium (sydneyaquarium.com.au), Sydney Wildlife Word (sydneywildlifeworld.com.au) i mnóstwo innych. Sama zatrzymałam się u koleżanki ale wybór hotelów jest spory (przykładowo wyczytane z LP East Coast Australia za dorm 28AUD).

ŻYCIE NOCNE w Sydney to trzeba przeżyć!;-). Miasto w weekend zdecydowanie nie śpi. Jest w czym wybierać, bo klubów i pubów jest mnóstwo. Polecam IVY, 3 Monkeys, Side Bar.
Do białego rana…

Zdecydowanie do tego miasta można wracać i wracać…

Ceny:
Lot z Sunnshine Coast do Sydney i z powrotem- 140AUD
Transport- metro/autobus- w zależności od strefy/pokonanego dystansu ok. 4AUD
Hostel-ok.30AUD
Wejście na sobotnią imprezę w centrum ok.20AUD
Tajskie noodle- 10AUD (jedzenie-na każdą kieszeń)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (31)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (7)
DODAJ KOMENTARZ
OBSERWATOR
OBSERWATOR - 2009-05-28 13:24
Śliczne zdjęcia szkoda że pogoda nie dopisała .ale nie każdy może schować sie pod dachem słynnej na cały świat OPERY zamiast pod parasolem !!!!
Najładniejsze to te w locie jak zawsze uśmiechnieta i zadowolona.
Troche zazdroszczę takiej możliwości studiowania i podróżowania.
Pozdrawiam
 
Dorota
Dorota - 2009-05-28 13:31
Ale ten kangur wielki !!!
Miło tak siedzieć w domku przy kawusi i czytać Twoje relacje są wspaniałe i zdjęcia cudne.
Jesteś odważna -czytając przejście w jaskini na samą myśl o niebezpieczeństwach czychających na trasie zimno sie robiło a Ciebie jeszcze wyciagano z wody !!!!br br
Życzę szczęsliwego dalszego zwiedzania świata i duzo wpisów .
 
Piotr z Klodzka
Piotr z Klodzka - 2009-05-28 17:49
niezla wyprawa!!! cofne sie wstecz ale z tego co dotychczas przeczytalem stwierdzam, ze takiej drugiej dzielnej dziewczyny nie znam (co prawda ciebie tez nie znam ale ze stylu widac, ze jestes przebojowa i czuje jakbym cie znal-troche pokrecilem ale mysle ze wiadomo co chcialem napisac
 
OBSERWATOR
OBSERWATOR - 2009-05-28 19:36
Dzisiaj poleciłem do czytania TwoJ wspaniały blog dla wiernych czytelników już skończonej podrózy millagreg .
Niektórzy ubolewali że nie będą mieli nowych wrażeń itd.
Wyobraż sobie młoda dzielna podrózniczko że Oni zlikwidowali mój wpis !!!
Nie wiem czy to zazdrość czy głupota!!!.
Był też wpis Aga która też jest zachwycona Twoja podróżą i jej wpis tez dzisiaj usunięto!!!!
Kto to mógł tylko zrobić ??????
 
Zolnierz
Zolnierz - 2009-05-30 01:07
Twoje zdjecia przypomnialy mi Australie... Ehh.
 
minirtw
minirtw - 2009-05-30 02:12
G'day, mate! Pozdrowienia ze słonecznego (30.05) Sydney! Dla nas to niestety ostatnie promienie słońca na dłuuugie i zimne 3 tygodnie w NZ. Napisałaś, że nasza podróż jest świetna- Twoja dopiero wymiata :D Powodzenia, może spotkamy się jeszcze kiedyś na szlaku.
 
werus
werus - 2009-05-30 17:09
poleciec do sydney... moje marzenie :)
jak zwykle cudne fotki i wspaniale przezycia :)
kissiaki z zimnej i tez deszczowej wawy!
 
 
sypkarola
Karolina Sypniewska
zwiedziła 22.5% świata (45 państw)
Zasoby: 354 wpisy354 648 komentarzy648 2772 zdjęcia2772 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
09.11.2010 - 01.12.2010
 
 
23.09.2010 - 04.11.2010