Geoblog.pl    sypkarola    Podróże    Z BYDGOSZCZY LĄDEM DO AUSTRALII...I DALEJ... 2008/2009/2010:)    JESTEM BOGATA!
Zwiń mapę
2009
13
lut

JESTEM BOGATA!

 
Indonezja
Indonezja, Kuta
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 29801 km
 
Apa kaber tyman?- jak sie masz kolego? I od razu na twarzach Indonezyjczykow pojawia sie usmiech:). W koncu foreigner zapamietal jakies lokalne wyrazenia! A to sie chwali.
W Indonezji mozna sie poczuc milionerem! Po wymianie 100USD w moim portfelu znalazlo sie az milion sto trzydziesci ale niestety nie polskich zlotowek a tutejszych rupii indonezyjskich:) Ale milionerka pozostalam;) przynajmniej do czasu.

Indonezyjska wyspa Bali to chyba najlepiej kojarzone miejsce w najwiekszym archipelagu wysp na swiecie, ktorych jest tutaj az 17,000! Szkoda ze nie mam tu przynajmniej kilku miesiecy, bo przez 2 tygodnie uda sie co najwyzej "liznac" ten niesamowicie roznorodny kraj...

A wiec, Bali- wyspa polozona w Archipelagu Wysp Sundajskich jest miejscem jedynym w swoim rodzaju. 3mln ludnosci wyznaje tutaj hinduizm co wyroznia wyspe od calej Indonezji gdzie wiekszosc to muzulmanie. 65% mieszkancow jest blizej lub dalej powiazane z przemyslem turystycznym, ktory jest tu bardzo rozwiniety. Szczegolnie w miescie KUTA, ktore przyciaga glownie australijskich i japonskich surferow. Oj fale sa niezle...A nawet przy czerwonej fladze amatorow desek surfingowych jest mnostwo. Plaza w tej czesci wyspy nie nalezy do najlepszych szczegolnie teraz w porze deszczowej kiedy fale przynosza na brzeg mnostwo smieci...Nawet koparki jezdza po plazy zbierajac to co morze wyrzucilo...

No wlasnie pora deszczowa...Czyli okres od pazdziernika do kwietnia. Pogoda bardzo zmienna, noca silnie pada a w dzien jak do tej pory krotki, drobny deszczyk- nieuciazliwy- nawet przyjemny. Ostatnie kilka dni spedzilam na zwiedzaniu wyspy i planowaniu dalszej czesci podrozy- ostatniego etapu przed Kangurolandia gdzie przez kilka miesiecy osiade w jednym miejscu (po 7 m-cach!!!).

To czego do tej pory nauczylam sie o hinduizmie w Indiach, z balijskim hinduizmem malo ma wspolnego. Przede wszystkim na ulicach nie ma KROW!!! (o jak dobrze;-) krowki jak na cywilizowany kraj przystalo trzymane sa w zagrodach. Balijczycy jedza wolowine i wierza, ze ich karma zalezy tylko i wylacznie od nich. Dobro za dobro- zlo za zlo. Religia jest tutaj nieodlaczna czescia zycia Balijczykow, ktorzy codziennie chodza do swiatynia z ofiarami w postaci swiezych kwiatow, owocow, ciasteczek, wszystko poukladane na lisciu palmowym. Modla sie nie tylko w swiatyniach ale rowniez na ulicach, przed domem, kapliczka- gdzie popadnie, bo przeciez BOG jest wszedzie...

W jednej ze swiatyn na poludniowym zachodzie wyspy - ULUWATU- malpy sa tak skubane, ze wyrywaja turystom wszystko co im sie swieci. Przed samym wejsciem proszono nas o zdjecie kolczykow, okularow, bransoletek- generalnie wszystkiego co latwo wyrwac. Okazalo sie, ze malpy biora te rzeczy na wymiane za jedzenie. Wyglada to tak: idzie sobie zadowolony japonczyk w okularach ze zlota oprawka a tu wskakuja mu na ramie malpa i w mgnieniu oka zdejmuje mu oklulary! Wtedy pojawia sie jakis "mily PAN" ktory sprzedaje owocki, rzuca malpie ktora lapiac jedzenie zrzuca okulary. Oczywiscie nic za darmo:)- 2USD poszly z japonskiej kieszeni za odzyskanie okularow:)

Zaraz wiecej newsow...wlasnie odwolano mi lot na FLORES...

-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jak to na wyspach- totalny luzik. Najpierw opóźniony lot, a potem odwolany…coz zdarza się. Samolot nie przyleciał z Kupang do Denpasar (stolica Bali) i nie mogliśmy koniec końców wylecieć na kolejna malownicza wysepke- FLORES i jej smiesznie brzmiącego miasta- LABUANBAJO. Ku mojemu zdziwieniu od razu znalazł się manager linii lotniczych, który szybko się nami zajal, podstawil samochod i zawiozl do 4gwiazdkowego hotelu z basenem i sniadankiem. Nie ma tego zlego…?! Co prawda dzien do tylu ale przynajmniej maly shopping i masaz na poprawienie humoru.

Lot jak to w pore deszczowa zostal odwolany z powodu niesprzyjającej pogody, która zmienia się tu jak w kalejdoskopie. Już po południu siedzieliśmy nad basenikiem- czyste niebo, zero deszczu i chill-out totalny…A rano deszczyk, w nocy ulewa. RIAU AIRLINES, czyli nasz przewoznik na FLORES posiada jeden 50osobowy samolocik, którym mam nadzieje zaraz odlecimy (te newsy pisze na lotnisku na BALI gdzie darmowy WI-FI- na innych wyspach już pewnie nie będzie tak latwo z Internetem).

Niestety lot odwolany tak samo jak polaczenia promowe. Wielkie fale i silny wiatr często uniemożliwiają rejsy i wtedy można utknąć gdzies na dłużej…gorzej jak się ma lot powrotny lub inne plany ale to już sila wyzsza. I tak będąc w Indonezji zaplanowałam kilkudniowy rejs na pobliskie wyspy Lombok, Komodo, Flores, Sumba- niestety kruzik zostal odwolany a nastepny za 6dni a ja czekac nie mogę. Jeżeli kiedys będziecie planowac wyjazd do Indonezji najlepszy sezon to nasze lato. Teraz planowanie czegokolwiek jest dosc ryzykowne- albo odwołania, opóźnienia i do tego ta zmienna pogoda.

Za to owocki maja tutaj pyszne!Jak z reszta w calej Azji. Po raz pierwszy spróbowałam mangosteen oraz snake skin fruit (na prawdę owoc wyglada jak zwiniety w kuleczke waz! Tzn. jego skora). Poza tym duriany, rambutany i inne specjaly- MNIAM! Na Bali można również spróbować KOPI LUWAK- jedna z najdroższych na swiecie kaw, ponieważ jako jedyna wybierana jest z odchodow ssaka LUWAKA, w którego brzuszku ziarna kawy przechodza jakies „wspaniale” przemiany chemiczne i fermentacje i ponoc kawa smakuje wybornie…Mnie za bardzo nie przekonal opis wyrobu takiej kawy który z reszta możecie znaleźć na www.animalcoffee.com – pol kg tylko 300USD…;-) a ja tam wole nescafe 3w1 za 70gr;-)

Przybywając na Bali pierwsze co rzuca się w oczy to narodowe stroje balijczykow- prześliczne!:) Panie chodza w kolorowych sarongach i zazwyczaj jednokolorowej kebaya (tradycyjna bluzeczka) a na biodrach przepasana ala wstążka która nazywa się tutaj selendang. Za to panowie tradycyjnie chodza w safari (koszula), na nogach jak u kobiet- sarong, a na glowie smieszna przepaska- udeng, która wyglada troche jak skladana w drogim hotelu serwetka do kolacji. Z reszta oceńcie sami!:)

CENY:
1usd= 11,650 rupii indonezyjskich (IDR)
IDR30,000- podatek wylotowy lokalny
IDR10,000- 10min Internetu
IDR1,681,000- lot w dwie strony- BALI-FLORES
hotele na kazda kieszen od kilku do kilkuset USD
godzinny balijski masaz- INR50,000 (prawie 5USD)
warto zobaczyc PURA TIRTA EMPUL- świątynie w której odbywaja się rytualne oblucje
w drodze na punkt widokowy wulkanu AGUNG (3,142m) i Batur oraz jeziora Batur wjazd INR3,500 (a pan chcial mi wmowic cene 7,000- trzeba uważać, bo oszusci sa wszedzie!)

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (11)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (10)
DODAJ KOMENTARZ
Zolnierz www.sladamikonkwistadorow.blog.onet.pl
Zolnierz www.sladamikonkwistadorow.blog.onet.pl - 2009-02-10 23:28
Gratulacje Karolina :) Swoja droga to ciekawy jestem ktore z nas zajelo drugie :)
 
Zolnierz www.sladamikonkwistadorow.blog.onet.pl
Zolnierz www.sladamikonkwistadorow.blog.onet.pl - 2009-02-12 22:26
Gratulacje to za przejscie do finalow rzecz jasna :)
 
Viola
Viola - 2009-02-13 08:39
Zdjęcie nr.10 jest super!Powodzenia!
 
zarzyc/hulk
zarzyc/hulk - 2009-02-13 12:35
brawo Karola!

gratuluje 2giego miejsca, obadalem wszystkie blogi i chyba kazdy widzi ze nalezy Ci sie 1sze miejsce bo miażdżysz!!! ja wlasnie wrocilem z Maroko, widze ze Ty na Bali, jak bedziesz dała rady dotrzyj do Timoru, mi sie nie udalo :/
pozdrawiam z zasniezonego krakowa,
 
Tomi
Tomi - 2009-02-14 10:36
Wiadomo! Żołnierzu -TY 2 miejsce ! Gratulacje !
 
Zuzanna
Zuzanna - 2009-02-14 14:07
Co to znaczy każdy widzi ?, wygrały lepsze blogi i koniec.
 
Zolnierz
Zolnierz - 2009-02-14 23:41
Czesc Karolciu, pije do Ciebie na moim ostatnim poscie - wpadniesz ripostowac?

http://sladamikonkwistadorow.blog.onet.pl/2,ID364676290,DA2009-02-14,index.html
 
kiclaw
kiclaw - 2009-02-15 15:32
Żolnierz, przenies sie na Geobloga, nie mamy jeszcze wpisow z Iraku :) Co prawda wyjezdzasz stamtad, ale pewnie trafisz znow w jakies ciekawe miejsce, no i stare wpisy mozesz przeniesc ;)
 
malwina28
malwina28 - 2009-02-15 23:16
zolnierzu - Karola obecnie nie ma dostepu do netu, przemieszcza sie z wysepki na wyspke (ostatnio byla na Flores) nurkuje i zwiedza. Pozdrawiam
 
Zolnierz
Zolnierz - 2009-02-17 06:23
Na pewno jest tam trudno o internet, ale mam nadzieje ze ewentualnie wpadnie :) Zrobilem na moim jednym poscie prztyczek w jej strone :)
 
 
sypkarola
Karolina Sypniewska
zwiedziła 22.5% świata (45 państw)
Zasoby: 354 wpisy354 648 komentarzy648 2772 zdjęcia2772 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
09.11.2010 - 01.12.2010
 
 
23.09.2010 - 04.11.2010