Nie zapisalam- zniknelo....tekst, ktory przez ostatnie pol h pisalam!!! argrghrghrhrghr
No nic- od nowa.
Ostatnie kilka h przepelnione bylo niespodziankami...zacznijmy od tych fajnych:)))
PIERWSZA! SYPKAROLA.GEOBLOG.PL NOMINOWANY DO ZACNEGO TYTULU BLOG ROKU 2008:))) Z prawie 200 zostaly tylko 3 w tym wlasnie moj:))) DZIEKUJE TYM KTORZY WE MNIE WIERZYLI, WIERZA I ODDALI SWOJE GLOSY NA TO ABYM PRZESZLA DALEJ:). Jednakze do tego etapu zostaly wybrane 3 blogi, ktore najbardziej przypadly do gustu pani jurorce BR08, a teraz juz tylko Kapitula Jury wybierze ten najlepszy, ktory otrzyma nagrode glowna- skuterek ale o tym dowiemy sie dopiero na uroczystej gali nagrod.
Ale co tam skuterek! dzieki konkursowi odnowily sie przyjaznie, stare znajomosci, do tego mnostwo wejsc swiadczy o tym, ze ktos czyta te moje wypociny:)) Mam nadzieje, ze niejednorazowo! Po konkursie przygoda bedzie trwac nadal wiec zapraszam i z gory dziekuje za mile slowa, sms-y i wspracie, ktore daje mi energie na kazdy dzien!
DRUGA- juz smutna...Otoz opuscila mnie moja druga poloweczka, z ktora przez ostatnie 7 m-cy przezywalam jedne z najwspanialszych chwil, a zarty sytuacyjne nie raz doprowadzily nas do placzu (nawet pecherz trzeba bylo sobie przytrzymywac...;-) dzialo sie dzialo. Na lotnisku wprowadzilysmy w niezla konsternacje pasazerow- smiejac sie przez lzy i przypominajac sobie najsmieszniejsze sytuacje...:)Miala byc oda do PAMELI, a bedzie jedno wielgasne DZIEKUJE! Pusto tu bez ciebie...3maj sie DOMI i do zobaczenia niedlugo- na skype;-) (a teraz mina cpunerska mhygmgmggm;-)))
TRZECIA- przez te wielkie sniezyce, ktore nawiedzily Europe nie tylko moj lot do Bangkoku i Dominiki do Hamburga byly opoznione ale rowniez lot kolejnych 2 backpackerow, ktorzy mieli do mnie dzis dolaczyc- w skladzie- mama i tata:) nie dali rady! Niestety spoznienie lotu z Warszawy doprowadzilo do tego, ze cala dobe musza koczowac na lotnisku w Paryzu oczekujac na lot do Bangkoku! Przedsmak zycia backpackera- czasem na fasolce w brudnej hinduskiej poczekalni, a czasem w hali odlotow...ale juz niedlugo razem!
Bangkok zawsze mnie zachwycal i nadal zachwyca. Tajlandie odwiedzam po raz kolejny ale szczerze moge powiedziec, ze do tego kraju mozna by wracac i wracac. Tu sie nie da nudzic. Niezle zakupy, wspaniale restauracje, ciekawa architektura i prosty transport publiczny, ktorym mozna podrozowac po calym miescie- lodka po rzece Chao Phraya, sky train-em pomiedzy drapaczami chmur czy autobusami, ktore idealnie lacza jeden koniec z drugim, do tego te slynne kolorowe TUK TUKI, ktore zdecydowanie lepiej wygladaja od tych hinduskich. Tu jest CYWILIZACJA:))) Nie ma juz krowe, ktore dyktuja reguly uliczne czy wielkich wysypisk smieci na samym srodku ulicy. Bezdomnych i zebrakow tez sie malo widuje. Zadbane, czyste do tego niesamowicie rozwiniete.
Na lotnisku Polacy maja mozliwosc dostania wizy 15dniowej- niezbedne 40USD, zdjecie, wniosek i dokument poswiadczajacy wyjazd z Tajlandii w przeciagu tych 15 dni. Potem informacja turystyczna gdzie dostalam mapy i ciekawe informacje, a potem autobus lokalny do samego backpackerskiego centrum- KHAO SAn RD. Pokoik za 220BHAT, jedzonko na jakies 150BHAT (teskni sie za cenami Indii)...
Na razie eksloracja miasta a fotki juz niedlugo:)
CENY:
1USD=35BHAT
autobus- airport express na KHAO SAN- 150BHAT
pokoj- 220BHAT
internet na monety- 10BHAT- 15min
musli z jogurtem i owockami- 60BHAT
obiadek- japonska zupka z owocami morza- 85BHAT
sky train- 25BHAT
lodka- 13BHAT