To ze opalam sie z krowka na plazy to juz normalka ale zeby w jednym miejscu zebralo sie tylu freak-ow (dosc ekscentrycznych- jak na Indie ludzi) tego sie nie spodziewalam.
Jedyne takie miejsce w Indiach, ktore przyciaga ludzi z calego swiata, kazdego pokroju, bo wlasnie na GOA kazdy moze znalezc cos dla siebie.
Goa to jeden z najmniejszych indyjskich stanow i jednoczesnie najmniej przypominajcy reszte Indii. Idealne miejsce dla tych kochajacych spokoj, amatorow duzych fal, imprezowiczow, freak-ow, leniuchow, turystow z grubym portfelem i jednoczesnie backpackerow- wystraczy tylko wybrac sie na odpowiednia plaze, ktorych na Goa nie brakuje.
Duza liczba turystow z Rosji doprowadzila do tego, ze hinduscy sprzedawcy na targu zaczynaja krzyczec "PASMATRICE KRASAWICA", "PAZALSTA" i inne. SZOK! Do tego w restauracjach menu po rosyjsku i wszedzie cyrylica. Kiedys w miejsce rosyjskiego byl hebrajski ale po wydarzeniach z Mumbaju wszyscy przeniesli sie w inna czesc Indii. Sprzedawcy na cotygodniowym, srodowym targu w ANJUNA narzekali na biznes, bo turystow na Goa jest zdecydowanie mniej niz rok temu. Wszystko przez ataki terrorystyczne, ktore jeszcze nie tak dawno wstrzasnely calym subkontynentem.
Goa to iscie kulturowe przezycie- nie dosc ze mieszanka portugalsko-hinduska- portugalska jezeli chodzi o architekure ale mentalnie ci ludzie wciaz sa hindusami, czasem malo pojetnymi, nie tak goscinnymi i wielbiacymi swoje matki- krowki, ktorych na Goa nie brakuje. Mimo to, wciaz tu mnostwo kosciolkow, kapliczek przydroznych, a na autobusach napisy w stylu "JESUS LOVES YOU". Do tego na ulicach pelno bialasow z odslonietymi klatkami smiagajacych na skuterkach, ktore mozna tu wypozyczyc za 150rs na dzien. Niektorzy dziwni turysci chodza w strojach plazowych nawet na targu, czy w miasteczku, a to przeciez wciaz sa Indie, panie w sari i troche inna kultura...
Goa to rowniez zwolnione Indie- tu transport publiczny nie dziala juz 24/h i dlatego poruszanie sie z jednego stanu do drugiego to tak jak wyjazd do kolejnego kraju, ktory rzadzi sie swoimi prawami, gdzie zyja inni ludzie mowiacy w innym jezyku i jedzacy prawie co innego! Niesamowite... Z Gokarny dostalysmy sie do Anjuna kilkoma srodkami trasnportu i przymusowym noclegiem w Panaji gdzie o 23.00 chodzilysmy z fasolkami po miescie i kombinowalysmy gdzie by tu rozlozyc sie z namiotem. Zadnych parkow, swiatynie nie ogrodzone wiec zaczelysmy szukac po hotelach - dachu;-) nic z tego. Co gorsza pokoji nie bylo w ogole, bo w Indiach swieto utworzenia republiki wiec super...Co teraz? W koncu w jakims lepiej wygladajacym hotelu pomogli nam znalezc prywatna kwatere w ktorej wyladaowalysmy przed polnoca! Padniete totalnie bylo nam wszystko jedno (pokoj 400RS!!!! 8USD- jeden z drozszych podczas tej wyprawy) ale przynajmniej sie wyspalysmy:) Rano po dobrym, hinduskim (nie portugalskim;-) sniadanku spacer po miescie i w droge do Anjuny- na plaze!!!:)
Nie teskno nam az tak do Europy wiec GOA traktujemy zupelnie jako relaksik na plazy i spotkanie ze znajomymi, bo w koncu GOA CONNECTING PEOPLE! Wyobrazcie sobie ze przypadkowo spotkalysmy kolege ODEDA z Izraela (poznany w LADAKH-4m-ce temu), potem ANT z Australii (widziany ostatnio 3m-ce temu) i kolega MARK (poznany ponad rok temu na maluskiej tajskiej wysepce-KO LIPE!!!!). Swiat sie zmniejsza- mowie wam! Do tego spedzamy czas z kolegami z PL- Slawkiem, Piotrem i Dawidem, ktorzy nawet z GOA wysylaja sms-y na bloga:))) hahahaha. DZIEKUJE CHLOPAKI!!!!
Bardzo polecam plaze w Mandrem i Arambol, ktore nie dosc ze szerokie oferuja pyszne jedzenie, dobre zakupy i ciekawe imprezy. Dzis wydarzenie GOA- majaca trwac 24h impreza w jednym z klubow- to co z GOA kojarzone jest najbardziej- rave-owe imprezy, ktore kiedys przyciagaly tu mnostwo spragnionych muzyki i czesciej narkotykow. Mimo zakazu policji wciaz jest tu wszystko dostepne, a sprzedawcy tylko szepcza "hashisz? smokin'?" itp... Dla chcacego...?
Nastepny cel- NASHIK i kolejny raz zetkniecie z kolorowymi pielgrzymami w jednej z najbardziej swietej ze wszystkich swietych swiatyni hinduskich:))) Tu co 2gie miasto jest swiete:))). A potem interesujacy Mumbaj i mam nadzieje rola w jakims hicie BOLLYWOOD:))) sprobujemY! A CO !:)))
Szczere podziekowania za wspaniale komentarze na blogu, sms-y i wsparcie. O wszystkich pamietam, mysle - jestescie wspaniali!I:)))
CENY:
2os/pokoj z lazinka w ANJUNA nad sama plaza- 200RS
internet-40rs/h
jedzonko-dziennie-ok. 250RS
transport- autobus do Arambol przez Mupse-20RS
taxi z Arambol do Anjuna- 200RS