krotki pobyt na polnocy...

Long Island to po prosto wyspa duchow. Praktycznie odludniona. Co prawda jest jeden resort BLUE PLANET, ktory swiadczy o istnieniu turystyki w tym miejsce ale popularnosc zyskal na razie znikoma. Mieszkancow 500, droga asfaltowa laczaca jetty z druga czescia wyspy istnieje od 2 lat i na razie jezdza po niej 2 riksze, kilka motorow i kilkanascie rowerow.

Generalnie cisza. spokoj. wychudzone psy (oznaka braku tustysow- na Havelock dobrze je zywia) do tego lokalni mieszkancy wciaz nieprzyzwyczajeni do widoku bialoskornych wpatrywali sie w nas z ciekawoscia, niesmialo usmiechali, a dzieci jak zwykle zagadywali nie dajac nam spokoju przy zbieraniu muszelek;-) Miejsce przypominalo nam troche bengalska St. Martin's Island gdzie przesladowal nas departament ZOOLOGII proszac non stop o zdjecie! Tu zdjec na szczescie nikt nam nie robil ale zdecydowanie preferujemy NEIL czy HAVELOCK dlatego na LONG spedzilysmy tylko noc.

Statki na ta wyspe wyplywaja do PORT BLAIR co 2 dzien i cala podroz trwa okolo 6,5h. Bilet niezaleznie gdzie na trasie P.B.-LONG kosztuje zawsze 195RS.

Co ciekawe w archipelagu Andamanow i Nikobarow gdzie na 572- tylko 36 tropikalnych wysp jest zamieszkalych wciaz zyja ludy/ plemiona ktore zyja tak jak ich przodkowie sprzed tysiecy lat, nie wiedza co to pieniadz, a z pewnoscia nie znaja naszego pojecia XXI wieku. Rzad chroni je na rozne sposoby- jednym z nich jest wydawanie turystom pozwolenia tylko na wytyczone miejsca, do tego transport kolowy przez srodek wysp jest zabroniony od 15.00 kazdego dnia. Ponoc niektore plemiona sa tak wrogo nastawione, ze nikt nigdy jeszce do nich nie dotarl- jednym przykladem sa KANIBALE ktorzy ponoc zyja gdzies tutaj:)...niesamowite...

CENY:

chatka w BLUE PLANET bez lazienki-najtansza opcja- 300RS
dojazd na wyspe 195RS
omlet- 20RS
chapatti-5RS
herbatka-6RS

Zdjęcia (5)

Komentarze (1)