Poranne zwiedzanie gigantycznego budynku People's Palace czyli Rumunskiego Parlamentu- drugiego co do wielkosci na swiecie po Pentagonie w USA. Miejsce robie niesamowite wrazenie, wielkosc poraza, a bogate wnetrze kojarzy sie z najpiekniejszymi palacami na swiecie! Oprowadzila nas mila przewodniczka, ktora przez h pokazala nam tylko 5% budynku...sale mozna wynajmowac i organizowac konferencje i koktajl party:) Wejscie dla studentow za darmo!
Nastepnie aby wydostac sie na autostrade w strone CONSTANTi trzeba bylo wydostac sie metrem poza miasto i wsiasc w tramwaj 27 i jechac do konca...Jechalysmy juz na gape, wszystkie pieniadze wydane (1 USD=2,20LEI- czyli generalnie jak w PL). Pozbylysmy sie LEIow przekonane ze VAMA VECHE- miejscowosc do ktorej zmierzalysmy jest juz w Bulgarii...kierowca DACI- stopa ktorego zalapalysmy uswiadomil nas ze ta miejscowosc jest jeszcze w Rumunii:)) heheh. Mialysmy sie tam spotkac ze znajomymi z CS, ktorzy przyjechali z Bulgarii nad morze. A wiec DORU- nasz rumunski kierowca jechal do pracy do Constanty- (Bukareszt-COnstanta jakies 250km) byl to czlowiek na tyle mily,ze nie dosc ze oprowadzil nas po Constancie, zabral na fajny obiad do Costinesti to podwiozl nas do samego VAMA VECHE gdzie czekali na nas znajomi...:)
Na miejscu Martin, Nick, Lili i inni znajomi z Bulgarii, spanie na plazy, imprezka na otwartym powietrzu czyli jednym slowem-zyc nie umierac:) Do tego przyjechali Michal i Szymon, ktorym niestety nie tak gladko jak nam podrozuje sie na stopa...hehe (jak na razie...) zobaczymy jak bedzie dalej. Ekipa miedzynarodowa nocowala nad samym MORZEM CZARNYM (cieplo ale bardzo wilgotno)