Geoblog.pl    sypkarola    Podróże    Z BYDGOSZCZY LĄDEM DO AUSTRALII...I DALEJ... 2008/2009/2010:)    Malezyjczycy, Australijczycy, a gdzie Papuasi?:)
Zwiń mapę
2010
14
mar

Malezyjczycy, Australijczycy, a gdzie Papuasi?:)

 
Papua Nowa Gwinea
Papua Nowa Gwinea, Port Moresby
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 61858 km
 
Czas opuścić raj Słonecznego Wybrzeża I udać się do dzikości! Po długiej przerwie znowu czuje dreszczyk emocji, pakowanie, przygotowywanie, ostatnie zakupy i pożegnanie z niesamowitymi ludźmi...W DROGĘ!

Dzień rozpoczął się z dużą dawką emocji...znajomi, którzy podwieźli mnie na lotnisko trochę się spóźnili, pożegnania trwały dłużej niż powinny i na koniec kolega przegapił zjazd na lotnisko- tak, że prawie odleciał nam samolot. Kupiony dzień wcześniej bilet wylotowy z Port Moresby uratował wjazd do PNG (aby uzyskać wizę PNG na lotnisku trzeba pokazać bilet wylotowy z kraju, a że planuje przekroczenie granicy lądem do Indonezji takiego biletu nie posiadałam- więc Pacific Blue- najdroższy bilet powrotny do Australii i zaraz po przylocie jego anulowanie i zwrot $). Dodatkowo ważność wizy australijskiej kończy się jutro więc pani przy check-in miała pewne obiekcje do mojego powrotu do Australii- który tylko w teorii na bilecie...

Koniec końców ‘FINAL CALL FOR Karolajna Sajpnieuska przez głośniki...;-)

Głęboki oddech w samolocie...ufff...dotarłam!

Na lotnisku czekała wcześniej umówiona ze mną couchsurferka z Malezji! A zaraz po niej pojawił się inny Pan. Po krótkiej rozmowie wziął nasze paszporty i w niedziele zajął się naszymi wizami do Indonezji! Problem, który był nie do rozwiązania w Australii, w Port Moresby okazał się błahostką. O wizę do Indonezji starałam się jeszcze w Australii ale pan z ambasady powiedział, że granica lądowa PNG z Indonezją jest od kilku miesięcy zamknięta i nie wiadomo kiedy ją otworzą... Okazało się to całkowitą nieprawdą. Indonezja nie przepada za Papuą i próbuje odwieźć turystów od podróżowania w tamte strony. Dlatego też polecam nie pisać we wniosku o wizę do Indonezji, że planuje się wjazd od strony Papui. Moja szczerość w tym wypadku się nie opłaciła...

Na wstępie kilka faktów o PNG.
Papa Nowa Gwinea zamieszkana jest przez około 6,5 mln Papuasów posługujących się około 800 językami!!! I nie ma tu mowy o dialektach ale o odrębnych od siebie językach. Raj dla lingwistów- to właśnie w PNG używa się 12% rdzennych języków całego świata! Powszechnie używanym jest język angielski natomiast oficjalnym językiem jest PIDGIN- tzw. łamany angielski, którego szybko można się nauczyć, bo bardzo przypomina język angielski. Wystarczy opanować słowo BILONG, które używane jest praktycznie w każdym zdaniu np. MI BILONG POLAND- Jestem z Polski, Nem bilong mi Karolina- Mam na imię Karolina. Mi laikim tru PNG- Bardzo lubię PNG. Znajomość kilku zdań, słów w oficjalnym języku od razu wywoływała uśmiech na twarzach lokalnych- i oto chodziło!:) A o przyjaciół tu nietrudno;-) ,bo białych podczas miesiąca pobytu w PNG naliczyłam około 10.

Port Moresby było od miesięcy przedstawiane mi jako miasto bezprawia. Na arenie światowej faktycznie uważane jest za najniebezpieczniejsze miasto na świecie. Wysokie bezrobocie, mieszanka kulturowa i niska wartość życia ludzkiego powoduje, że do zabójstw, gwałtów i rabunków dochodzi tu niemal codziennie. Jak wiecie kraju nie należy oceniać po jej stolicy więc w PM zaplanowałam jedynie jedną noc.

Mieszanka ludzi, których poznałam w przeciągu 24h była zaskakująca i niesamowicie zróżnicowana. CS-erka zabrała nas na objazd po mieście i do tutejszych slamsów. Trafiliśmy do rodzinki mieszkającej na wyspie w rozwalających się chatkach. Zgromadziły się dookoła nas dzieci i bardzo przyjaźni ludzie, którzy oprowadzili nas po swoim domostwie. Jednym słowem- wielka bieda i brud. Dookoła śmieci, śmieci i jeszcze raz śmieci. Toaleta nad samą wodą, w której dzieciaki się kąpały i pokazywały nam swoje domowe zwierzątko...ku zdziwieniu okazał się nim 10-letni żółw morski, którego trzymają nad samą wodą w starej, zardzewiałej lodówce...widok straszny...Po wyjeździe z wioski okazało się, że bardzo często dochodzi tu do rabunków samochodów z białymi, które zatrzymywane są u wyjazdu i okradane... My nie zdające sobie z tego sprawy szczęśliwie dotarłyśmy do naszego innego CS-era na nocleg. Owy Pan Australijczyk pracuje jako przedstawiciel części samochodowych i jego nastawienie do PNG było bardzo negatywne. Opowiadał nam nieciekawe, brutalne historie zabójstw i rabunków, które w Port Moresby są codziennością. Aż ciarki przechodziły na samą myśl, szczególnie słuchając opowieści człowieka który w PNG mieszka od 10 lat...hmmm no nic. Tu zdecydowanie trzeba mieć oczy dookoła głowy, a po zmroku raczej nie wychodzi się z domu...Ale te sytuacje oczywiście głównie w stolicy i innych większych miastach. Bez paniki:) PNG to zdecydowanie jeden z najbardziej niesamowitych i egzotycznych krajów w jakim kiedykolwiek byłam. Zróżnicowanie kulturowo-językowe jest fantastyczne, a ludzie szczerzy i prawdziwi. Do PNG przybyłam właśnie dla ludzi, kultur mi jeszcze niedawno nieznanych i doświadczenia ich tradycyjnego życia. I tak się właśnie stało....

PRZYKŁADOWE CENY:
1USD=1,9 KINA
Wiza na lotnisku do PNG (60dni)- 100 KINA
Karta sim- 15KINA w tym 10KINA kredyt
Wiza do Indonezji (załatwiana w PM przez konsulat Indinezji)- 135KINA
1,5l wody mineralnej- 3,5KINA
Internet- pół h- 8KINA
Chleb- 3KINA
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (16)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
Asia
Asia - 2010-04-22 13:35
podziwiam odwagę !!!!!
czekam na dalsze relacje opisy i zdjęcia
serdecznie pozdrawiam
 
 
sypkarola
Karolina Sypniewska
zwiedziła 22.5% świata (45 państw)
Zasoby: 354 wpisy354 648 komentarzy648 2772 zdjęcia2772 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
09.11.2010 - 01.12.2010
 
 
23.09.2010 - 04.11.2010