zastanawıalıscıe sıe jak mozna zlapac stopa w centrum stolıcy ı to w dodatku dzıen przed wyjadem?;-) hehehe my to potrafimy! Turcja nas strasznıe rozpıescıla...ludzıe sa nıesamowıcı ı codzıennıe spotyka nas cos ınnego, nıeoczekıwanego ı calkowıcıe cudnego!!!;)))) a wıec od poczatku...
Ankara to mloda stolica ktora jako najwazniejsze posiada mauzoleum wielkiego bohatera narodowego ATATURKA któy jest absolutnie wszedzie...w drodze do mauzoleum w trakcie blakania sie po miescie w poszukiwaniu jakiegos lokalnego transportu zatrzymal nas pewien mily Turek stojacy w korku. Zaoferowal swoja pomoc a koniec koncow wyszlo ze nas zawiozl do mauzoleum, oprowadzil, kupil nam przypinki z podobizna ATATURKA, wzial na obiad i stwierdzil ze skoro ma teraz 2 dni wolnego z racji weekendu to chetnie pojedzie z nami do Kapadocji...;-) rozwalaja mnie tutejsi ludzie...szok szok. W dodatku man ERJAN jest policjantem pracujacym w departamencie kryminalistyki wiec jedynm slowem jestesmy bezpieczne;-)
A wiec za pol h ruszamy, juz mam zalatwione miejsce za kolkiem w ciagu podrozy;-)
ODezwe sie ze swiata dziwnych formacji skalnych ktorych zobaczyc nie moge sie doczekac!!! KAPADOCJA HERE I COME!