Szczescie nam towarzyszy! W Pilznie na parkingu udalo nam sie zalapac DAF-a do samych WEGIER, jakies 20km od granicy z Rumunia dokad podazamy:) Jak tak dalej pojdzie to chyba wszedzie stopem zaczne podrozowac:) Na razie zabieraja nas niesamowicie goscinni ludzie! Mimo regul drogowych jedziemy zawsze w 4osoby i znowu firanka pomaga:) Czujemy sie za nia jak uciekinierki;-) hehehe ale generalnie jest fantastycznieI! Pan Zdzislaw z Wielunia to juz w ogole wspanialy czlowiek! Zabral nas prawie pod sama granice WEGRY-RUMUNIA, i nawet pozwolil przespac sie w jego kabinie! rano sniadanko i dalej w droge:) Usciski na pozegnanie, kolejna kartka z bloku wyrwana i napis ORADEA (RUMUNIA). Statystyki nie zostaly zanirzone- 20min czekania i kolejny TIR z POLSKI:) Okazalo sie ze Daniel- nasz kierowca podaza pod sam Bukareszt!!!!:))))
Wysiadlysmy przed Cluj na parkingu gdzie Daniel czeka na nas z bagazami (mamy przynajmniej taka nadzieje;-). Wzielysmy stop-a do centrum, w samochodzie praktyka rumunskiego- buna zila, ce faci, mulcu mesk i inne;) Pan Rumun podwiozl nas pod sam dworzec! Autostop w Rumunii jest bardzo rozwiniety, tu to normalka ale ze az tak! nies podziewalam sie:) na dworcu spotkalysmy sie z Michalem i Szymonem (bracia podrozujacy z Olsztyna w strone Indii)! Spacer po miescie i zaraz powrot do naszego samochodu:) OBY TAK DALEJ:)